Katarek u niemowlaka, chociaż brzmi niegroźnie, spędza sen z powiek całej rodzinie. Zasmarkana mama, zasmarkany tata. Zasmarkana starsza córka, zasmarkany nasz niemowlak. Niestety, ale w tym roku pogoda nas naprawdę nie rozpieszcza. Katar pojawia się znienacka i powoduje, że przyjemne życie rodzinne zmienia się w najstraszniejszy horror.
Katar u niemowlaka
Niestety, ale katarek u niemowlaka to nic przyjemnego. Niemowlaki nie potrafią oddychać ustami, więc w momencie nieżytu nosa robią się marudne, płaczliwe i niestety mają do tego święte prawo. Nasza majówka mija właśnie pod hasłem kataru na całej linii. Z powodu mojej osłabionej odporności na pierwszy ogień poszłam ja. Jak mawiała moja mama: jestem pociągająca…nosem. Następnie kataru dorobiła się Mańka, potem Zuza i na końcu dopadło naszego męża. Diagnoza: wirusowe zapalenie nosa. Jakiś wyjątkowo upierdliwy i zmutowany wirus przyczepił się naszej rodziny. Wiem, że narzekaliście na brak pogody, czy grilla w majówkę, ale pomyślcie sobie o mnie – mimo tego, że już 10 dni po majowym szaleństwie, ja nadal walczę z katarem moich dzieci! Katar u niemowlaka to naprawdę poważna sprawa. Nieleczony może przekształcić się w poważniejszą infekcję, a do tego wszystkiego powoduje dyskomfort dziecka, oraz uniemożliwia mu swobodne oddychanie.
Katarek dziecka – co robić?
Domowe sposoby na katar u niemowlaka, jeśli jest karmione naturalnie to zakrapianie mlekiem matki. Sprawdzałam – faktycznie działa, pomaga wyjść z infekcji. Dzieci karmione butelką powinny mieć nawilżany nosek solą fizjologiczną lub morską. Tutaj również idealnie sprawdzi się sztyft, czy też kropelki do noska, które ułatwią dziecku pozbycie się/rozpuszczenie upierdliwej wydzieliny. To wszystko i tak nie wystarczy bez porządnego opróżnienia nosa dziecku. Jak wiadomo, z niemowlakiem nie jest to prosta sprawa. Całe szczęście w obecnych czasach mamy dostępny aspirator do nosa. Przy pierwszym dziecku korzystałam z Fridy. „Korzystałam” to może nawet zbyt duże słowo, ponieważ należę do grona tych delikatnych, których „ręczne” opróżnianie nosa najzwyczajniej w świecie obrzydza. Wyobrażacie sobie, jak musiałam za każdym razem (kilka lub kilkanaście razy dziennie) walczyć ze sobą i własnymi nudnościami, aby uwolnić dziecku nos. To były dla mnie naprawdę dramatyczne chwile – nie żartuję. Jestem po prostu zbyt delikatna, łagodnie to ujmując…
Na ratunek małym noskom – Katarek
Mądry Polak po szkodzie, a raczej mądra Matka Polka, która dopiero niedawno dostała katarkowego olśnienia. Przed majówką zapytałam się innych mam na moim Instagramie, o to jak radzą sobie z katarem u dzieci i czy polecają coś sprawdzonego. Okazało się, że wszystkie nowoczesne mamy korzystają z aspiratora do nosa firmy Katarek, który uwaga: podłącza się do odkurzacza. Zaczęłam googlować by sprawdzić, o co z tym wszystkim chodzi? No bo, kto widział, żeby odciągać dziecku katar rurą od odkurzacza?! Spokojnie, jak się okazuje strach ma wielkie oczy – a korzystanie z aspiratora do nosa marki Katarek jest w pełni bezpieczne, higieniczne i skuteczne. To tego dziecinne proste. Zresztą zobaczcie na dole w filmiku instruktażowym.
Zalety korzystania z aspiratora do nosa Katarek:
- niewielkie urządzenie o ergonomicznym kształcie, który łatwo przechowywać w bawełnianym woreczku,
- działa dzięki sile ssącej domowego odkurzacza,
- zainstalowany w nim reduktor obniża siłę ssania odkurzacza do bezpiecznego poziomu,
- oczyszczanie noska trwa kilka sekund,
- maluch i rodzic nie ma styczności z odciąganą wydzieliną,
- zestaw do odkurzacza umożliwia pracę na każdym rodzaju sprzętu, dzięki możliwości użycia specjalnej „przełączki” do kształtu rury,
- czyszczenie aspiratora jest łatwe dzięki czyścikowi, który dotrze w każde miejsce,
- przejrzysty materiał, z którego został wykonany aspirator do odkurzacza KATAREK, umożliwia ocenę koloru wydzieliny, a tym samym rodzaj infekcji.
Jeśli chodzi o minusy Katarku, nie znalazłam i naprawdę z całego serca ciesze się, że nie muszę już męczyć dzieci i siebie klasyczną Fridą. Esteci i wrażliwcy zrozumieją mnie bez słów. Katarek u niemowlaka to prawdziwa draka, ale dzięki temu aspiratorowi, przechodzimy przez infekcję o wiele spokojniej.
Moje doświadczenia
Bardzo dziękuję firmie Katarek za możliwość przeprowadzenia recenzji aspiratora do nosa dla dzieci, który podłącza się do odkurzacza. W zestawie prócz aspiratora otrzymałam 3 zapasowe końcówki (idealne rozwiązanie przy więcej niż jednym dziecku). Do tego znalazłam „przełączkę” do modeli odkurzaczy innych niż klasyczne, tak aby każdy mógł swobodnie korzystać z odciągania wydzieliny za pomocą sprzętu odkurzającego. Na uwagę zasługuje fakt, że do zestawu dołączono dwa czyściki, które umożliwiają dokładne umycie aspiratora, zarówno na poziomie kabla jak i końcówki odciągającej katar. Ponadto zostaliśmy zaopatrzeni w zestaw soli fizjologicznej, która jest niezbędna do nawilżania śluzówki nosa niemowląt i małych dzieci podczas kataru. Chusteczki higieniczne w kształcie domku, od razu przypadły moim córkom do gustu – obecnie są stałym elementem zabawy podczas czyszczenia nosów. Bardzo miłym akcentem okazały się pluszaki, które znalazłyśmy w przesyłce od firmy Katarek. Jako mama rekomenduję używania aplikatora do nosa Katarek nie tylko dla niemowląt, ale również dla starszych dzieci, które nie potrafią jeszcze samodzielnie opróżniać nosa. Z doświadczenia wiem, że przyjazne akcesoria, oraz możliwość skorzystania z odkurzacza podczas czyszczenia nosa, to doskonały pretekst do zabawy, która podczas choroby jest bardzo wskazana Jestem ciekawa jakie są wasze doświadczenia z katarem u małych dzieci? Korzystacie z Katarku, czy wolicie tradycyjną Fridę? Czekam na wasze wrażenia, bo jak wiadomo co dwie głowy to nie jedna.
******
Jaki by nie był powód do łez, w końcu i tak trzeba wytrzeć nos.
-
– Heinrich Heine
Pamietam jak młody miał katar swojego życia. Był wtedy niemowlakiem. Pani w szpitalu odstawała mu wszystko takim specjalnym urządzeniem, a on darł się niemiłosiernie. Pózniej faktycznie lepiej oddychał.
No nieesty, darcie się jest tutaj elementem kluczowym 😀 Ale grunt, że pomaga!
korzystaliśmy z innego urządzenia 🙂 i było ok 🙂
Czyżby Frida?
Potwierdzam w 100% i to nie tylko dla niewolaka. Moje dzieci bardzo długo go używały. Miałam też fridę i inne jeszcze coś podobnego ale jednak katarek wygrywał zawsze!
Frida sprawdza się na szybko, też mamy, ale.. jestem zbyt delikatna, plus niestety kontakt rodzica z wydzieliną dziecka powoduje, że łatwo się zarazić..
[…] że nie ma nic piękniejszego na świecie (no może poza małymi kotkami i pieskami) jak słodki niemowlak. Taki wiecie, rumiany, okrągły i uśmiechnięty. Oczami wyobraźni znów cofnełam się kilak lat […]