Czy zastanawiałeś się kiedyś czy integracja sensoryczna dla dzieci to nowa moda? Integracja sensoryczna to proces porządkowania przez nasz mózg informacji odbieranych z otoczenia poprzez zmysły. W dzisiejszym wpisie pojęcie integracja sensoryczna będziemy taktować jako zajęcia terapeutyczne. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o teorii i terapii integracji sensorycznej, zajrzyj do poprzednich wpisów.
Zainteresuje cię również:
Co to jest integracja sensoryczna?
Zabawa z dzieckiem jako furtka do jego świata
Sensoryczny świat zabawy – nowy cykl wpisów eksperckich na blogu
Żyjemy w specyficznych czasach. Nasz mózg ewolucyjnie był przystosowany do zupełnie innych warunków, niż serwujemy sobie na co dzień. Nasze zmysły pełniły znacznie większą rolę w świecie, w którym dzięki dobremu słuchowi można było usłyszeć zagrożenie, dzięki dobremu wzrokowi i koordynacji ruchowej zdobyć pożywienie, a dzięki sprawnemu węchowi wiedzieć czy to jedzenie jest dla nas bezpieczne. Dzieci były noszone w chustach przywiązanych do matki. Przeżywały tylko najsilniejsze osobniki, bo nie było możliwości medycznej pomocy.
Czy integracja sensoryczna dla dzieci to wymysł dzisiejszych czasów?
Piszę tutaj o naprawdę zamierzchłych czasach, jednak nasz mózg ewolucyjnie nie zmienił się tak bardzo, natomiast warunki, w jakich żyjemy są zdecydowanie inne. Choć nie musimy sięgać aż tak daleko, żeby zobaczyć o ile mniej doświadczeń zmysłowych dajemy obecnie naszym dzieciom.
Jeszcze dwadzieścia pięć lat temu dzieci biegały po podwórkach, grały w klasy, wisiały na trzepakach, a nie bawiły się smartfonami czy tabletami (przestymulowując tym samym zmysł wzroku i słuchu a deprywując rozwój innych zmysłów).
Ewolucja nie jest tak prędka jak rozwój nauki i techniki. Nasz układ nerwowy nie jest w stanie dostosować się do zmian technicznych i w obecnych czasach jest po prostu najczęściej przestymulowany przez dźwięki, ekrany, światła, a niedostymulowany w obrębie dotyku, przedsionka i czucia ciała.
Czy integracja sensoryczna dla dzieci jest konieczna?
Często rodzice zadają pytania, „a co jeśli nie pójdziemy na terapię, albo nie będziemy wykonywać ćwiczeń i zabaw stymulujących integrację sensoryczną? Czy wtedy moje dziecko będzie niepełnosprawne?”
Po pierwsze, to o czym warto pamiętać to to, że diagnoza zaburzeń integracji sensorycznej nie jest diagnozą medyczną. Jest to diagnoza zaburzeń w obszarze zmysłów i stawia się ją po to, żeby móc stymulować dziecko w określonych obszarach. Poprzez odpowiednią stymulację w mózgu wytwarzają się określone połączenia, dzięki którym nasz układ nerwowy przestaje być aż tak wrażliwy czy niewrażliwy na dane aktywności.
Po co nam integracja sensoryczna dzieci?
W uproszczeniu, terapia i diagnoza SI są po to, żeby pomóc dziecku w odbiorze zmysłów i wytworzyć połączenia w mózgu, dzięki którym ten odbiór będzie w przyszłości łatwiejszy.
Tak naprawdę bardzo trudno przewidzieć konsekwencje zaniedbania w tym obszarze. Często ludzie mający zaburzenia integracji sensorycznej znajdują jakiś kanał kompensacji, czyli jeśli jestem nadwrażliwa słuchowo, to pewnie nie wybiorę pracy jako nauczyciel, a jeśli mam słabą koordynację wzrokowo-ruchową, nie będę wybitnym tancerzem. Ba! Nawet nie będę wcale lub będę słabym kierowcą.
W takim razie kiedy udać się do specjalisty?
Jednak nie zawsze jesteśmy w stanie w życiu pominąć to, co jest dla nas trudne, czasem nie da się uniknąć głośnych miejsc, a to może wpłynąć na złe samopoczucie, rozproszenie, brak koncentracji uwagi, przeciążenie układu nerwowego.
Dlatego od samego początku życia dziecka warto stymulować jego rozwój w obszarze każdego zmysłu, aby dać mu możliwość prawidłowego rozwoju, a jeśli zauważamy u dziecka problemy z prawidłowym odbiorem wrażeń warto udać się do specjalisty, czyli terapeuty integracji sensorycznej.
Czy macie jakieś pytania na temat integracji sensorycznej dla dzieci?
Literatura:
Przyrowski, Z. (2012). Integracja sensoryczna. Wprowadzenie do teorii, diagnozy i terapii. EMPIS, Warszawa.
Ayres, J., A. (2002). Integracja sensoryczna a zaburzenia uczenia się. Wydawnictwo Harmonia. Gdańsk.
To tez zalezy od dziecka, ale faktycznie kiedys tego nie było, ale kiedyś tez społeczeństwo nasze było inne. W/ychodzę z założenia że zawsze jak nas coś niepokoi warto udać sie do specjalisty 🙂