W obecnej sytuacji Netflix jawi się jako coś , co będzie najlepszą rozrywką na wyciągnięcie ręki. Bezpieczną, domową – po wczorajszych wydarzeniach pomyślałam, że umilę wam weekend zestawieniem moich top 10 seriali. Gdy wpisałam w Google frazę: najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie, rozczarowałam się. Niektóre propozycje były oklepane, inne nudne. Stąd dziś moje subiektywne zestawienie, idealne na babski wieczór, solo lub z towarzystwem.
To również cię zainteresuje:
- 5 polskich seriali, które musisz zobaczyć
- 10 filmów o przemijaniu, które warto obejrzeć
- Legendy Polskie, czyli 5 bajek dla dorosłych
- Japońskie bajki zniszczyły moje życie
- 5 wieczorów z kinem francuskim
Najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie
1. Dom Kwiatów
Historia rodem z telenoweli, lecz tylko na pierwszy rzut oka. Każda rodzina skrywa sekrety, ale tutaj im poznajemy bohaterów bliżej, tym coraz bardziej wsiąkamy w ich świat. Zastanawiając się, czy takie historie dzieją się również w prawdziwym świecie. „Dom Kwiatów” to meksykańska produkcja Netflixa, która z każdym odcinkiem, wprowadza widza w coraz bardziej absurdalny i czarny humor. Tutaj nie zabraknie romansu, sensacji, wartkich zwrotów akcji i dużej ilości sarkazmu, seksu i pieniędzy. Na wyróżnienie zasługuje obsada aktorska, która idealnie odzwierciedla dynamikę latynoskich temperamentów. Oglądając ten serial zapragnęłam nauczyć się hiszpańskiego, najlepiej od zaraz. Historia mocno się rozkręca, a kolejne sezony nie odbierają jej uroku. Przepiękne zdjęcia, cudowne wnętrza i dużo tytułowych kwiatów w każdym odcinku.
2. Grzesznica
Jeśli szukasz serialu, który wciągnie cię od pierwszych minut, przestraszy ale i zaintryguje, musisz zobaczyć „Grzesznicę”. Dwa sezony, dwie odrębne historie, które łączy postać neurotycznego detektywa, wspierającego lokalne władze. To jeden z tych seriali, w których rozwiązania nie spodziewałam się do samego końca i zaskoczyło mnie. Muszę zaznaczyć, że to naprawdę wyjątkowa sytuacja, bo najczęściej wyprzedzam rozwój wydarzeń, zanim obejrzę je na ekranie. Śledztwa prowadzone w sprawie popełnionych zbrodni okazują się dopiero wierzchołkiem góry lodowej. Jak zawsze w takich historiach najmniej niespodziewane sytuacje dzieją się tutaj na każdym kroku. W „Grzesznicy” poza mrocznymi, często brutalnymi wątkami warto zwrócić uwagę na szczegółową analizę sylwetek psychologicznych postaci. Nie tylko głównych bohaterów. Każda postać jest starannie dopracowanym elementem mozolnie zbudowanej historii, która przeraża i daje do myślenia jednocześnie.
3. The Letdown
Ten serial poleciły mi moje Girls z Klubu Aktywnych Mam. Co zabawne, główna bohaterka – Audrey, matka 2-miesięcznego niemowlaka dołącza do grupy wsparcia dla rodziców. To coś podobnego do mojego klubu mam, tylko w bardziej hardkorowym wymiarze. „The Letdown” urzeka prostotą kadrów, brzydotą codzienności i normalnością każdej z nas, matki nieidealnej. Moje dziewczyny odnalazły w bohaterkach serialu swoje cechy charakteru. Każda z nas mogła się utożsamić z matkami, które ze wszystkich sił próbują się odnaleźć w nowej roli, jaką jest macierzyństwo. Co ciekawe, mój mąż też mega się wciągnął w ten serial i w ogóle nie marudził podczas odpalania Netflixa. Gdybym miała wskazać jeden najlepszy serial na Netflixie dla kobiet, bez wątpienia byłby to „The Letdown”. Wzrusza, daje do myślenia, motywuje do pracy nad sobą i pomaga zrozumieć, że nie musimy być idealnymi matkami i partnerkami, by być kochane i szczęśliwe. Jest to prawdziwa perełka prosto z Australii. Ciekawie słucha się angielskiego w takim wydaniu.
4. Good girls
Co może się wydarzyć, gdy trzy przyjaciółki, a do tego matki, mają problemy finansowe? Oczywiście przestają być grzecznymi dziewczynkami i wpadają na absurdalny plan. Otóż postanawiają napaść na supermarket. Czujesz to? Trzy porządne obywatelki, dobre żony, wzorowe matki, raptem postanawiają wziąć sprawy we własne ręce. Jak nie trudno się domyśleć, nie może z tego wyniknąć nic dobrego. Seria uroczych pomyłek, czasem dramatycznych zwrotów akcji, podszyta czarnym humorem i z elementami kina sensacyjnego. „Good girls” jest zabawny i wybieram go jako odskocznię od codziennych trosk. Tutaj nie ma mowy o epatowaniu jakąś nadmierną przemocą. Produkcja amerykańska, fajnie pokazuje realia życia na przedmieściach. Mimo, że mateczki zstąpiły na drogę bezprawia nie da się ich nie lubić.
5. Pracujące mamy
Jeśli chodzi o „Pracujące mamy” to serial, do którego miałam dwa podejścia. Na początku, będąc jeszcze na wychowawczym z córkami w domu (zanim poszły do przedszkola) nie bardzo mi podszedł. Ale gdy wróciłam do pracy poza domem, bardzo go doceniłam. Wiecie jak to jest, oglądając seriale lub filmy, wybieramy to z czym możemy się utożsamić. Lub to co wzbudza w ans jakiekolwiek emocje. Przy drugim podejściu bardzo doceniłam „Pracujące mamy” jako jeden z najlepszych seriali dla kobiet na Netflixie. Historia tych matek pokazuje nie tylko heroiczny wysiłek, który kobiety wkładają w codzienne pogodzenie obowiązków zawodowych z rolą matki i partnerki, ale obnaża również nagą prawdę o naszych pragnieniach. O potrzebie przynależności do grupy, bycia niezależną finansową, wolną i seksowną, mimo posiadania dzieci, rodziny i stałej pracy. Warto obejrzeć z partnerem, podesłać przyjaciółkom i swoim matkom lub teściowym.
6. Grace i Frankie
„Grace i Frankie” poleciła mi moja serdeczna przyjaciółka Monika Dudzik, której ostatnio organizowałam charytatywny wernisaż. Podczas jednej z naszych telefonicznych rozmów wspomniała, że przypominam jej Frankie, w skrócie szaloną hipiskę, która ma skłonności i słabości do różnych dziwnych rzeczy i ludzi. Co tu dużo ukrywać, miała rację. Tutaj kaliber jest nieco grubszy, dwie odwieczne rywalki postanawiają razem zamieszkać, tuż po załamaniu nerwowym, którego doświadczają na wskutek odkrycia romansu swoich mężów. Po 30 latach wspólnego życia i iluzji bycia szczęśliwymi, ich mężowie żądają rozwoju i postanawiają zrobić coming out. Od nienawiści do przyjaźni jeden krok? Losy tych kobiet, na pierwszy rzut oka różnych, łączy więcej niż mogłoby się na wydawać. Piękna i zachwycająca Jane Fonda daje popis talentu komicznego i niesłabnącego wraz z wiekiem uroku i seksapilu. Fantastyczna kreacja Martina Sheena i Sama Waterstona. Warto zobaczyć, pośmiać się i pomyśleć o alternatywnym scenariuszu własnej starości, która może być jeszcze lepsza niż młodość.
7. The Crown
To musiało się udać. Połączenie amerykańskiego rozmachu i angielskiej precyzji przyniosło wiele artystycznych doznań dla wszystkich sympatyków rodziny królewskiej. Po śmierci króla Jerzego VI nową władczynią Wielkiej Brytanii zostaje jego córka Elżbieta II. Kobieta obejmuje tron w momencie, kiedy imperium chyli się ku upadkowi. Dowiadujemy się, że życie Elżbiety to nie tylko obowiązki monarchy, ale również szereg wyzwań, intryg, trudności i kompromisów na każdej z możliwych płaszczyzn. Serial jest długi, zawiły, trzeba się skupić. Tutaj myślę, że mężczyźni, którzy interesują się historią i polityką (przepraszam za uogólnienie, czytaj WIĘKSZOŚĆ) znajdą coś dla siebie. Realizacja tej królewskiej historii jest zrobiona na bogato. Zdjęcia są przepiękne, stroje oddają fantastycznie klimat epoki, mimo że cofamy się zaledwie kilkadziesiąt lat wstecz. Życie królewskiej córki, a później Królowej, nie było łatwe. To coś zupełnie innego, niż karmiona nas w baśniach dla dziewczynek. Warto poświęcić czas i poznać bliżej Królowa Elżbietę.
8. Telefonistki
Bardzo ciekawa propozycja od hiszpańskiej produkcji Natflixa. „Telefonistki” to najlepszy serial dla kobiet, który idealnie oddaje klimat lat 20. Każdy odcinek trwa prawie godzinę, ale gwarantuję, że zleci ci ona szybko. Fabuła toczy się w 1928 roku w Madrycie. Jest to czas rozwoju nowoczesnej firmy telekomunikacyjnej. Historia ukazuje jak zmienia się życie czterech młodych kobiet po rozpoczęciu pracy w tej firmie, która oferuje im pewną niezależność. Bohaterki są różne, mają problemy z bliską rodziną, partnerami, czy przeszłością. Mimo różnic zaczynają się przyjaźnić. „Telefonistki” obnażają problemy kobiet żyjących w tamtym okresie. Temat ograniczenia praw hiszpańskich kobiet w społeczeństwie zdominowanym przez mężczyzn jest klamrą spinającą historie głównych bohaterek. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich feministek.
9. Russian Doll
„Russian Doll” to dosyć pokręcona historia. Kobieta zostaje uwięziona w tajemniczej pętli czasowej. Zupełnie jak w „Dniu Świstaka”, a trochę może kojarzyć się też z „Efektem motyla”. Fabuła kręci się wokół tego, że główna bohaterka co wieczór idzie na tę samą imprezę. Podczas której umiera, a rano budzi się cała i zdrowa. Czy ta historia kiedyś się kończy? Czy można zmienić bieg wydarzeń? Osoby, które wierzą w przeznaczenie i lubią mroczne klimaty z elementami futuryzmu i psychodeli bardzo się odnajdą. To nie jest lekki serial, który każdemu będzie się podobał. Śmiem twierdzić, że by go obejrzeć, trzeba mieć odpowiedni nastrój i być ciekawym innej, nieoczywistej formy.
10. Ratched
Nie skłamię, jeśli powiem, że „Ratched” ma szanse stać się moim najlepszym serialem dla kobiet na Netflixie. Jestem w trakcie oglądania i z jednej strony nie mogę się oprzeć tej historii, a z drugiej strony dawkuje sobie odcinki, bo nieco się jej boję. Jedna z najbardziej fascynujących i zarazem przerażających bohaterek amerykańskiej popkultury wróciła w wielkim stylu. Siostrę Mildred Ratched znacie na pewno z książki lub genialnej ekranizacji „Lotu nad kukułczym gniazdem”. „Ratched” to serial, który ukazuje przeszłość i wydarzenia, które ukształtowały tę mroczną postać. Mamy tutaj znowu ucztę dla oka. Przepięknie zrealizowane zdjęcia. Cudowne kolory, wspaniałe kostiumy i detale oddające klimat epoki. Złożoność postaci i uczucie, że każdy odcinek prowadzi nas coraz głębiej, odkrywając mroczne oblicze kobiety, która poprzez traumatyczne doświadczenia stała się potworem.
Który z 10 prezentowanych powyżej seriali jest według ciebie najlepszym dla kobiet na Netflixie?
Telefonistki kojarzymy z Internetu, ale żadnego nie miałyśmy okazji oglądać.
A to polecam, bo serial jest naprawdę dobry, ciekawy i pięknie zrealziowany. Girl power! 🙂
The Let down to cudowny serial
blogyoutube
Zgadzam się w pełni, smiałam, ryczałam na nim non stop 🙂
Grzesznica dwa sezony w dwa dni. polecam
Telefonistki zaczęłam, ale przerwałam oglądanie.
Królowa- Polecam
Good girls- fajny
Rached trochę przerażający ale dobry i telefonistki super, dziekuje za info będę miała co oglądać, bo innych nie kojarzę:)
[…] Najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie- Moje TOP 10! pochodzi z […]
„Grace i Frankie” – dla mnie rewelacja 🙂 pomysły Frankie, przeuroczy Sol, Robert i jego trupa, córeczki z piekła rodem i synusie łajzusie – każda postać jest świetna, inna i bardziej zakręcona.
Reszta seriali gdzieś mi mignęła, ale jako pierwszą odpalę Siostrunie eR 😉
[…] Najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie i babskie seriale na Netflix 2021 to najchętniej odwiedzane przez Ciebie artykuły na blogu! Cieszę się, że serial o kobietach Netflix to temat, który nie tylko zatrzymuje mnie na dłużej na kanapie w salonie, ale również interesuje Ciebie. Jestem ciekawa, jaki feministyczny serial jest Twoim zdaniem najlepszy? Tym razem przygotowałam 5 propozycji, które nie są oczywistym i pierwszym wyborem większości z nas. […]
[…] Najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie i babskie seriale na Netflix 2021 to najchętniej odwiedzane przez Ciebie artykuły na blogu! Cieszę się, że serial o kobietach Netflix to temat, który nie tylko zatrzymuje mnie na dłużej na kanapie w salonie, ale również interesuje Ciebie. Jestem ciekawa, jaki feministyczny serial jest Twoim zdaniem najlepszy? Tym razem przygotowałam 5 propozycji, które nie są oczywistym i pierwszym wyborem większości z nas. […]
Tutaj też jest fajna lista 🙂
[…] Najlepsze seriale dla kobiet na Netflixie- Moje TOP 10! […]