Nie bój się być nieidealna i szczęśliwa – teraz już wiesz jak być aktywną mamą
Chcę, abyś pamiętała, że macierzyństwo to tylko jedna z ról twojego życia. Jesteś kobietą i masz osobowość. Pierwsze lata życia dzieci są dla nas cholernie trudne, ale to nie oznacza, że masz rezygnować całkowicie z siebie, swoich potrzeb, marzeń i pragnień. Chcę, abyś pamiętała o tym, że te wszystkie komplikacje, kiedyś miną i stanie się to szybciej, niż naprawdę myślisz. Zamiast czuć się samotna, zaproś do siebie koleżankę i nie wstydź się bałaganu, czy braku obiadu. Napisz jej, że marzysz o serniku, a jest szansa, że ci go po porostu upiecze. Od samego początku planuj swoje wyjścia, mniejsze, większe i absolutnie nie bój się zostawiać dziecka z tatą. Teraz jest idealny moment, na to, by on też nauczył się obsługi dziecka, pozwolił ci odetchnąć i zrozumiał lepiej z czym ty mierzysz się każdego dnia. Przymknij oko na to, że rodzice i teściowie używają innych produktów do jedzenia niż ty. Pomyśl sobie o tym, że wychowali ciebie i twojego partnera na fantastycznych ludzi, a na punkcie wnuków mają totalnego świra. Na pewno nic złego nie stanie się dziecku pod ich skrzydłami. Poszukaj innych mam w okolicy i zacznij z nimi wychodzić na spacery. Zorientuj się, czy w okolicy są jakieś darmowe zajęcia dla mam, dla dzieci, dla ciebie.
I jeszcze jedno: każdego dnia zrób dla siebie coś miłego. Pomaluj usta błyszczykiem, posłuchaj ulubionej piosenki, wypij ciepłą kawę, czy zadzwoń do przyjaciółki. Kwadrans dla siebie znajdziesz nawet z dzieckiem, które jest chore i wymagające. Zamiast sprzątać, zajmij się sobą, zobaczysz ile doda ci to energii. Najprostsze rozwiązania, są najtrudniejsze do realizacji. Mam nadzieję, że teraz już wiesz jak być aktywną mamą, szczęsliwą żoną i pozostać przy tym wszystkim sobą.
Trzeba prosić o pomoc Aniu. Czasem inni ludzie może i by nam chętnie pomogli, ale wychodzą z założenia, że skoro nie prosimy, to pewnie nie potrzebujemy.
Kobiety są na tym punkcie za honorowe. Przypomina mi się jedna analogia z mediacji. Czasem podczas rozwodów zapada decyzja, że dziecko zostaje przy mamie. Mama chce alimentów. Czasem ojciec zaczyna kręcić nosem, że za dużo chce ta jego żona, że na pewno wyda na jakieś pierdoły itd… Kobieta po pewny, czasie unosu się honorem i krzyczy, że sama sobie poradzi i nic nie chce.
A ja się pytam dlaczego ma nie chcieć? Pieniądze są nie dla niej tylko dla ich wspólnych dzieci. Ona ma prawo nie tylko o nie prosić, ale obowiązek żądać. Dal dzieci! Inaczej to im robi krzywdę bo pozbawia je czegoś co im się należy jak psu zupa!
Super wpis . Daje do myślenia
Jestem z tych, co to nie lubią, jak im się „robi łaskę”, nie potrzebują, żeby ktoś „się litował” i nie chcą „być od nikogo zależne”. Dlatego, kiedy nikt się nie umiał domyślić, że młoda mama potrzebuje odciążenia, nie narzucałam się. Aż do pewnego dnia, kiedy miarka się przebrala, bo miałam brudne nawet firanki tak, że myślałam, że się wszyscy podusimy, a chłop przeżywał bunt, że przestał być pępkiem świata. Wtedy z uśmiechem zaczęłam witać teściów, namawiać ich na częstsze wizyty i wtedy też zadzwoniłam do mamy pożalić się, że niebawem niechybnie zginiemy w brudzie, a ona (huraaa) domyśliła się i zaproponowała, że postara się do nas przyjechać na drugi dzień, żebym mogła cokolwiek zrobić. Tak też było 🙂 do tego zaczęła nam też od czasu do czasu posyłać obiadki i bardziej się angażować. Myślę sobie czasem, że oni się mnie bali trochę, że zacznę marudzić, że się wtrącają 😉 do póki się nie odezwałam. Teraz już nie ukrywam, że potrzebuję pomocy i wręcz jestem nachalna i namolnie się jej domagam
Świetny tekst 🙂
Nietuzinkowy i oryginalny tekst. Masz talent do pisania bloga 🙂
[…] Jak być aktywną mamą i szczęśliwą żoną? […]
[…] zastanawiasz się jak być nie tylko aktywną mamą i szczęśliwą żoną, ale również zadbaną kobietą, przychodzę z gotowym pomysłem na domowe SPA. Wiem jak to jest, […]