be happy museum warszawa

BE HAPPY MUSEUM W WARSZAWIE -POCZUJ SZCZĘŚCIE OT TAK!

Be Happy Museum w Warszawie to najbardziej różowe, instagramowe i szczęśliwe miejsce w stolicy. To kolejna z atrakcje dla dzieci

i rodziców, którą polecam Ci z całego serca! Wystarczy kilka minut w tym miejscu by poprawić sobie nastrój. Wiem co mówię, bo sprawdziłam to na własnej skórze. Jak wygląda warszawskie muzeum szczęścia w środku? Przygotuj się na dużą porcję zdjęć i radosne, soczyście owocowe wrażenia.

Zainteresuje Cię również:

Be Happy Museum – czym jest Muzeum Szczęścia?

Miłośnicy zdjęć, social mediów oraz koloru różowego, będą się tutaj czuć jak w niebie. Be Happy Museum, to aż 4 lokalizacje w Polsce. Muzea Szczęścia funkcjonują w Szczecinie, Zakopanym, Poznaniu i Warszawie. Wybierając się do tego wyjątkowo radosnego miejsca, należy się uzbroić w powerbank do telefonu i duży zapas wolnej pamięci na karcie. Jak powiedział mój mąż: „tutaj zdjęcia robią się same” i ja z tym stwierdzeniem totalnie się zgadzam. Mało tego, Be Happy Museum ma tak pozytywne, różowe fluidy, że przegania kiepski nastrój w jedną chwilę. Nasze córki, zaskoczyły nas wymyślaniem własnych aranżacji do zdjęć, także śmiem twierdzić, że tutaj wybucha ogrom naszej pozytywnej kreatywności.

Be Happy Museum w Warszawie

Nasze warszawskie Muzeum Szczęścia znajduje się na pierwszym piętrzę w Atrium Reduta przy Al. Jerozolimskich 148. Znajdziesz tu unikatowe scenografie z kultowymi donutami, wielgaśnymi słodyczami, czy kamperem i kuchnią kojarzącą się wystrojem z Barbie. Tutaj naprawdę można oderwać się od szarej rzeczywistości i dać się ponieść fantazji. Nas zachwyciły białe jednorożce, syreni ogon i sala pełna świecidełek. Znajdziesz tu również barwne tła, fantazyjne kształty i specjalnie zaaranżowane przestrzenie. W Be Happy Museum w Warszawie wyjątkowa i kolorowa scenografia pozwoli Ci na zrobienie bajkowych, baśniowych wręcz zdjęć.

Co znajdziesz w środku Be Happy Museum w Warszawie?

Na to pytanie najlepiej było by odpowiedzieć pokazując zdjęcia, które udało nam się wykonać. Ale postanowiłam trochę szerzej opowiedzieć o tym, na co możecie liczyć w szczęśliwej warszawskiej przestrzeni, dlatego że może to ułatwi Ci podjęcie decyzji, o zobaczeniu tego cudownego miejsca na własne oczy.

Słodki różowy foodtruck ala Barbie

Mi ten samochód z jedzieniem, kojarzy się z Barbie. Nie umiem wyzbyć się tej myśli, że Zuzia i Marysia mają podobny, a ja sama marzyłam o takim aucie dla lalek jako dziecko. Poza wejściem do środka foodtrucka, można zrobić szpanerskie foty z tablicami rejestracyjnymi z wdzięcznymi napisami: „be happy”, „happy”, „summer” itd. W środku czeka na Ciebie fajowe i pomysłowe wyposażenie, możesz spokojnie odegrać rolę i poczuć się jak dziecko. Tutaj fotki wykonasz w środku foodtrucka, na zewnątrz, odgrywając rolę sprzedawczyni, czy kupującej.

Marysia oczywiście dorwała się do dmuchanych lodów 🙂
Jako, że długo pracowałam w gastronomii, wiem że pasuje mi ta rola c;nie 😀

Białe jednorożce i konie

Przy wejściu do Be Happy Museum w Warszawie, przemiłe Panie z obsługi poinformowały nas, że nie można wchodzić na największego konia. Ale spokojnie można było pozować na mniejszych jednorożcach, co jak widać na załączonym zdjęciu, sprawiło frajdę Ancymonkom. W tej białej scenerii można było wykorzystać, schody, karuzelę, wspomniane zwierzęta i białą sofę. Ciekawym pomysłem jest zabawa z wykorzystaniem odbicia lister, które widzisz na dole.

Mamona, czyli drzewko pełne pieniędzy

Bardzo urokliwa sceneria, czeka na Ciebie, tuż po przekroczeniu wejścia. Można rzec, idealna miejscówka na focie na Instagrama. Można odstawić się na divę i udawać, że na śniadanie je się kanapki z hajsem. Lub też zaproponować córkom, by na legalu pozbierały banknoty z ziemi i spróbowały nimi rzucić do zdjęcia. Ja za to wynegocjowałam od męża ładny portret i fotkę w stylu gangsta girl (albo girl boss), pozując na wózku bagażowym z kolorowym hajsem.

Moja krew – dać kasę i od razu szczęśliwe 😀
A do pracy jeżdże tak 🙂
Może Ewa, z drzewa wzięła kasę a nie jabłko?

Barbie i Ken

Pamiętam, jak z mężem namęczyliśmy się, żeby zrobić takie pudełko na urodziny w stylu Barbie dla Zuzi. A tu proszę, cała rodzina, mogła na legalu wejść. Ja oczywiście skomentowałam to, że nawet Barbie w rozmiarze plus size (ja) załapała się na kozacka fotę. Spoko, wszystko jest bardzo nowoczesne, postępowe i na czasie. Marysia w tym czasie biegała w sali obok.

Kolorowe koła

Nie wiem jak poprawnie określić te tła, ale to takie okragłe, ogromne koła (kojarzą się z tarczą zegara) do których można wejsć i zrobić głupie miny, jak Zuzia i Mania. Polecamy oczywiście!

Owocowe szaleństwo

Na tych owocowych i donatowych huśtawkach, pozuje nasza młodsza córka Marysia. Jak sama mówi – wkręciła się w te owocowo-jedzeniowe scenki. Bardzo wdzięczna sceneria do rozmaitych sesji zdjęciowych. Nic tylko brać kilka kreacji i prosić o fotki.

Shine bright like a diamond

Tę scenerię roboczo określam jako „shine bright like a diamond” z hitu Rihanny. Mężu w roli modela, siekał autoportrety, w chwile po tym jak obfociłam córki telefonem i zrobiłam epickie filmiki. To miejsce znajduje się za specjalnie wydzielonymi drzwiami. Ma się mały czarny kwadrat, na którym stoi w sali pełnej luster. Rzecz jasna, na lustra wchodzić nie wolno. Dla mnie ulubione, najpiękniejsze i najbardziej zachwycające miejsce w całym Be Happy Museum w Warszawie.

Baseny z kulkami

W całym Be Happy Museum w Warszawie znajduje się kilka scenerii wypełnionych kulkami. Dobra informacja dla dorosłych – można do nich wchodzić, ale po zdjęciu obuwia.

Wanna z różowymi kulkami to odrębna salka 🙂

Kaktusy, talent show, odgrywanie scen

W Muzeum Szczęścia bardzo często pojawia się również akcent kaktusowy. Można tak jak Ancymonki, pobawić się w ogrodnika. Jest taczka, konewka, drabinka, także ogranicza nas tylko wyobraźnia, ale jest również odrębna przestrzeń na tzw. talent show. Można nie tylko robić zdjęcia, ale kręcić kreatywne video i naprodukować treści na zaś np. na Tik Toka, lub Instarolki. Do obejrzenia na mojej rolce, którą dodałam u góry.

Różowa kuchnia z ramówki TVP Kobieta

Teraz szczypta kontrowersji, bowiem wspomnę wnętrze, które pojawiło się w ramówce zwiastującej nowy program telewizji publicznej: TVP Kobieta. I jak zawsze liczy się kontekst (o nim pisałam w felietonie dla miesięcznika Silne). Sam wystrój pastelowej kuchni jest słodki i uroczy. Ale nie wtedy, kiedy próbuje się zrobić z kobiet żony ze Stepford.

Instaplace na każdą okazję

W warszawskim muzeum szczęścia, możemy wykonać ogromną ilość zdjęć na Instagrama, video na Tik Toka i modne obecnie „rolki”. Duże wrażenie na nas wszystkich zrobiła salka, w której można puścić własne konfetti i w sekundę wyczarować świąteczny klimat. Rozbawiła mnie przestrzeń stylizowana na więzienie i pokój odwiedzin – wkręciłam córki w odgrywanie scen z amerykańskich teledysków, trochę jak Lady Gaga i Beyonce, łamane na Ja Rule (miło powspominać okres bycia nastolatką). Oczywiście nie zabrakło gigantycznej figury buldożka, które kocham całym swoim różowym i nieidealnym sercem.

Urodziny w Be Happy Warszawa

Uważam, że sztos pomysłem jest możliwość organizacji urodzi dziecka. Czas trwania to 1,5 godziny, koszt 650 zł za 10 osób w tygodniu, w weekendy 750 zł. W cenę wliczone są:

  • wejście do atrakcji
  • słodki poczęstunek: ciastka, cukierki, żelki, pianki, słone przekąski (popcorn, paluszki, chrupki), zimne napoje (woda, sok), tort we własnym zakresie
  • opieka 1 pracownika
  • urodzinowy prezent
  • zaproszenie.

Inne atrakcje w Be Happy Museum Warszawa dla dorosłych

W tym miejscu zorganizujesz również wieczór panieński lub prywatną sesję fotograficzną. Po szczegóły odsyłam na stronę tutaj. Uważam, że to naprawdę fajne i oryginalne pomysły, z których kto wie, być może kiedyś skorzystamy. Tak naprawdę nie wykorzystałam całego miejsca na zdjęcia z naszej szczęśliwej wizyty, ale możesz być pewna, że podzielę się nimi w swoich kanałach społecznościowych. Polecamy to miejsce, jako idealna miejscówka na czas z dziećmi, randkę, sesję, czy zabranie kogoś w magiczne i najweselsze miejsce w stolicy. Po wyjściu z Be Happy chce się żyć i nuci się w głowie ciągle piosenkę „Happy” Pharella Williamsa.

Jestem ciekawa czy byłaś już w warszawskim Muzeum Szczęścia? Wybierasz się? Daj koniecznie znać!

Wpis powstał we współpracy z Be Happy Museum w Warszawie.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Patryk Tarachoń
2 lat temu

Byłem w #BeHappyMuzeum w Warszawie i polecam dla rodzin, grup przyjaciół czy osobiście pod sesje zdjęciowe. Pod warunkiem, że szuka się kolorowych, pozytywnych i obrazkowych otoczeń pod zdjęcia.

Koszyk
1
0
Would love your thoughts, please comment.x